Od dziecka lubiła jeździć komunikacją miejską. Dziś ją współtworzy. Od 9 lat motornicza, od 6 także patronka – Anioł Stróż nowych motorniczych. Pani Monika Wudkowska – jedna ze 131 dziewczyn za sterami pojazdów Gdańskich Autobusów i Tramwajów – na Dzień Kobiet o kobiecej stronie GAiT.  

 

Nz. Monika Wudkowska

 

To prawda, wciąż na nowo poznanych ludziach robi wrażanie informacja, że jestem motorniczą. Jest wielkie wow i wielkie zainteresowanie tym co robię – mówi pani Monika. Są też słowa uznania od pasażerów. – Zdarza się usłyszeć, że szacunek, że kobieta za sterami taaakiej maszyny. To miłe – kwituje. Oczywiście, obowiązkowo, wizyta w przedszkolu dzieci, żeby opowiedzieć o swojej pracy.

 

Lubię to co robię
To nie jest łatwa praca. Wymaga pełnej koncentracji, odporności na stres, to ogromna odpowiedzialność, ale naprawdę lubię to co robię. Miłość do motoryzacji zaszczepił w niej dziadek. Pierwsze szlify jako bardzo młody kierowca zdobywała właśnie pod okiem dziadka na „dostawczaku”. –  Lubię prowadzić. Od dziecka lubiłam też jeździć komunikacją miejską, czy to autobus, czy tramwaj.

 

Zanim zasiadła za sterami tramwaju pracowała w handlu. Do pracy w GAiT namówił ją jej brat – kierowca autobusu miejskiego. –  Zachęcał mnie, żebym spróbowała  zdobyć uprawnienia kat. D. Zdecydowałam się jednak na kurs dla motorniczych. Wybrałam tramwaje, bo korki nie dla mnie – śmieje się pani Monika.

 

 

Jestem stanowcza
Pracuje na zmianę A, czyli poranną. Jeden z najwcześniejszych porannych wyjazdów z zajezdni – 3.43. – Wstaję wtedy o 2.30. Za to popołudnia mam wolne i spędzam je z dziećmi. Kto by pomyślał, że kiedyś byłam śpiochem, który uwielbia spać do południa. Teraz bardzo wcześnie kładę się spać.

 

Panuje u nas bardzo familijna atmosfera. Możemy na siebie liczyć i płeć nie gra tu żadnej roli, choć większość obsady to panowie, ale kobiet wciąż przybywa. Zawsze pozdrawiamy się na trasie, rozmawiamy na postojach. Klimat w pracy jest naprawdę dobry, a to ważne.   

 

Zdarzają się trudne sytuacje np. z udziałem pasażerów „pod wpływem” –  Na pewno na porannej zmianie jest ich zdecydowanie mniej niż na popołudniowej. Jeżeli sytuacja jest groźna wzywam nasze służby, mamy konkretne procedury. Gdy zdecyduję się interweniować w jakiejś sytuacji samodzielnie jestem bardzo stanowcza. I odnosi to skutek. Za jedną z takich skutecznych interwencji pasażerowie nagrodzili mnie oklaskami. To było miłe.

 

 

Anioł Stróż nowych motorniczych
Pani Monika od sześciu lat służy także swoim wsparciem i doświadczeniem nowym motorniczym. W Gdańskich Autobusach i Tramwajach, już po zdobyciu uprawnień i zatrudnieniu nowy motorniczy pierwsze 100 godzin jazdy odbywa bowiem pod nadzorem tzw. patrona, którym jest doświadczony motorniczy.  Pod jego okiem nowy pracownik nabiera doświadczenia w pracy motorniczego.

 

Początki pracy są stresujące. Doskonale to rozumiem, sama przerabiałam to na własnej skórze. Dlatego staram się zminimalizować im stres, i przekazać wszystko to co najważniejsze. Czerpię z własnego doświadczenia.

 

W Gdańskich Autobusach i Tramwajach pracuje obecnie 99 pań motorniczych, a 32 kobiety są kierowcami autobusów.

 

Drogie Panie szerokości i wszystkiego co najlepsze w Dniu Waszego Święta!

Skip to content